- Pewnie zwierzyna - Stwierdziłem.
Nagle z krzewu wyskoczyła obca wadera i przygwoździła mnie do ziemi.
- Błędnie określasz pochodzenie dźwięków - Powiedziała wstając ze mnie.
- Kim jesteś? - Spytałem.
- Nazywam się Shannon - Odparła. - A ty?
- Greil - Powiedziałem i skłoniłem się. - Co tu robisz?
- Szukam jedzenia. Nie widziałeś nigdzie sarny albo łosia? - Zapytała.
- Niestety nie. Moze zechcesz dołączyc do tutejszej watahy?
Przekręciłem głowę w bok wyczekując odpowiedzi.
<Shannon?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz