niedziela, 24 maja 2015

Od Kiary

Biegłam po sporym lesie. Minęło już całkiem sporo czasu od kiedy spotkałam ostatnią watahę. Nie była zbyt miła dla mnie, żaden wilk z którego spotkałam od odejścia z pierwszej watahy nie był dal mnie miły. Lekko podskoczyłam i rozłożyłam skrzydła, wiatr sam mnie niósł. Zamyśliłam się, czy dobrze postąpiłam? Cały czas miałam wyrzuty sumienia z powodu tego co się stało, to było dla mnie okropne. Usłyszałam coś przed sobą, spojrzałam w przód. Nie zdążyłam wyhamować i wpadłam na jakiegoś wilka. Zanim się pozbierałam ten wilk skoczył na mnie.
-Co tu robisz?- zapytał.
-Latam sobie.- odparłam. Wilk trochę się zdziwił. Wykorzystałam ten moment nie uwagi i przewróciłam go na plecy. Teraz to ja byłam na górze.
-I co?- zapytałam.
-Nic, a tak apropo to kim jesteś?
-Jestem Kiara, jeżeli można wiedzieć to gdzie jestem?
-Na terenie Watahy Niespokojnych Dusz, może dołączysz?- zamyśliłam się. Jeszcze nikt nie chciał mnie przyjąć do watahy.
-Możesz ze mnie zejść?- zapytał wilk. Pokiwałam głową i zeszłam na ziemię. Nadarzyła się niepowtarzalna okazja.
-Dobrze mogę dołączyć, a z kim mam przyjemność rozmawiać?- mierzyłam wilka wzrokiem.

<Ktoś?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz