niedziela, 24 maja 2015

Od Aidena

-Przecież spaliłem jedynie pół lasu! - warknąłem - Nie możecie mnie za to wyrzucić!
-Aiden słuchaj - odparł spokojnie alfa - To już nie pierwszy raz
Byłem zły, bardzo zły. Starałem się kontrolować, ale czułem, że moje nerwy długo nie wytrzymają.
-Ktoś mógł stracić życie - odparł - Mogłeś kogoś zabić
-Ale nikomu nic się nie stało! - warknąłem
-A gdyby?! - Alfa był zirytowany
-Dobra skoro mnie nie chcecie to nie - odparłem bardziej spokojnie. Ale mój stoicki spokój długo nie trwał, z całej siły uderzyłem alfę po pysku rozdrapując mu oko. Jego pysk pożerał kwas.
-Wołajcie medyczkę! - słyszałem krzyk - A straże za nim!
Rzuciłem się w szaleńczy bieg, musiałem bardzo uważać jedno potknięcie i po mnie. Zostawiałem po sobie ślady ognia, w końcu odcinając drogę wrogów. Z mojego ciała leciały iskry, mój oddech śmierdział siarką, a na domiar tego przede mną stała jakaś wadera.
-Pojawiasz się tu w bardzo złym czasie - odparłem dysząc

Ktoś? Coś?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz