poniedziałek, 25 maja 2015

Od Kerii do Rifftuen'a

Keria spojrzała z uśmiechem na wilka, też by chciała umieć się zmieniać w inne zwierzęta.
- Wiesz że gdyby tu łatał jakiś jastrząb to mógłby cię złapać?
- Nie jestem tego taki pewien. - Powiedział wilk w zadowoleniu i położył się na polanie. Wilczyca zrobiła to samo i spojrzała w niebo.
- Myślałeś kiedyś co byś robił gdybyś był ptakiem?
- Obleciałbym cały świat. A ty?
- Poleciałabym w najbardziej niedostępne miejsca. - Powiedziała wpatrując się w błękitną toń. Keria miała wrażenie iż mógłaby dotknąć małych obłoczków, które leniwie płynęły po niebie.
- Lubisz podróżować?
- Tak, chociaż jakbym miała skrzydła byłoby znacznie łatwiej. Zazdroszczę ci. W powietrzu jesteś wolny, nikt ci nie przeszkadza. No chyba że natkniesz się na jakieś ptaszydła... Ale ogólnie to musi być bardzo przyjemne.
- Tak... - Oboje leżeli odpoczywając i rozmawiając o byle czym. Czas płynął bardzo szybko i razem z nim pojawił się wieczór.
- Myślę że powinniśmy już wracać, nie chcę zgubić się w lesie. - Powiedziała podnoszac się i otrzepując z trawy.

                                                                      ~Rifftuen?~

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz