sobota, 23 maja 2015

Od Arii

-Masz świętą rację - odparłam do niewielkiej duszy lewitującej obok mojego pyszczka - Zmiana otoczenia z pewnością wyjdzie mi na dobre - uśmiechnęłam się.
Znajdowałam się w ogromnym lesie, drzewa miały grube pnie, w ziemi było pełno lisich czy borsuczych norek, udało mi się nawet zobaczyć i upolować sarny, więc szłam z pełnym żołądkiem. Dokąd szłam? Tego nie wiem, ale pochłonięta bardzo zajmującą rozmową z Heklą wpadłam na drzewo.
-Świetnie! i z czego się śmiejesz spojrzałam surowo na moją towarzyszkę, która momentalnie zamilkła. Hekla była moją ulubioną duszą, bardzo często z nią rozmawiałam. Bardzo dużo wie i bardzo dużo mówi ma w końcu kilka set lat.
-Zobacz wilki! - usłyszałam Heklę.
Moją bardzo impulsywną reakcją było schowanie się gdzieś w krzaki czy za drzewo. Ku mojemu szczęściu wszystkie niedługo odeszły - przynajmniej tak myślałam...
Wychyliłam się:
-Uff już ich niema
-Kogo nie ma? - usłyszałam pytanie. Podskoczyłam przestraszona odwracając się do nieznajomego basiora. Świetnie, byłam tak speszona, ze nie dałam radu nic powiedzieć.
-Uspokój się bo jesteś czerwona jak burak - odparł duch.
Wdech wydech, opanowanie to podstawa.
-Witaj, jestem Ari i no może troszkę się zgubiłam czy mógłbyś być tak miły i oświecić mnie gdzie jestem ? - spojrzałam na niego a na moim pysku pojawił się uśmiech przepełniony strachem, speszeniem i niepewnością

Basiorze? c:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz